Dla nas już koniec. Miejsce: jedenaste...

DjMatiz

Nie udało się polskim siatkarzom zwycięstwem zakończyć kompletnie nieudanych Mistrzostw Europy. W swoim ostatnim meczu biało-czerwoni ulegli Włochom 2:3.

W pierwszych akcjach meczu z Włochami Polacy spisywali się dosyć dobrze, choć jak zwykle brakowało siły ataku. Punkty zdobywaliśmy głównie blokiem oraz po błędach rywali. Gdy ci zaczęli mocniej zagrywać - nie potrafiliśmy przyjąć zagrywek Luigiego Mastrangelo, pojawiły się kłopoty i Włosi objęli prowadzenie 8:5. Potem jednak i oni zaczęli popełniać błędy w ataku, na dodatek znów zafunkcjonował nasz blok i to my wygrywaliśmy (13:12).

Na dwa punkty (19:17) odskoczyliśmy w końcu po skończonym przez Roberta Prygla kontrataku. Chwilę później Michał Winiarski potężnie huknął z przechodzącej piłki i było 20:17. W końcówce wygrywaliśmy nawet 23:19, ale wówczas na zagrywkę wszedł Lorenzo Perazzolo. Nie potrafiliśmy dobrze odebrać jego serwów i od tej pory punkty zdobywali już tylko Włosi, którzy wygrali pierwszą partię 25:23.

Od początku drugiej partii Włosi dużo mocniej serwowali, u nas jedynym dobrze funkcjonującym elementem był blok. Polacy prowadzili 6:5, ale potem as serwisowy Giordano Mattery i błąd w ataku Łukasza Kadziewicza dał im dwupunktową przewagę (8:6). Kiedy tylko biało-czerwonym udawało się doprowadzić do wyrównania, od razu znowu tracili dystans. Przegrywali 10:12, potem 13:16 - ale od tego stanu szybko doprowadzili do remisu.

W końcówce Włosi znów odskoczyli dzięki zagrywkom Perazzolo (23:20). Nasz zespół obronił jeszcze dwa setbole, ale w ostatniej akcji seta nie udało się zablokować atakującego "Azzurrich" i podobnie jak seta pierwszego przegraliśmy w tej odsłonie 23:25.

W trzeciej partii początkowo także wygrywali Włosi (8:6), ale w pewnym momencie stracili skuteczność w ataku - zaczęli uderzać zbyt lekko i byli podbijani w obronie przez naszych siatkarzy. Skuteczne kontry w wykonaniu Polaków pozwoliły im objąć prowadzenie 12:10. Niestety od stanu 17:14 nasz zespół nie potrafił przez kilka chwil wyprowadzić dobrej akcji i Włosi znów wygrywali (18:17).

Przy stanie 23:23 Daniel Pliński zablokował Lorenzo Perazzolo i biało-czerwoni byli już blisko wygranej w tym secie. Nie wykorzystaliśmy kilku setboli, ale gdy po naszym bloku na Perazzolo zmierzającej w aut piłkę dotknął Alessandro Farina wygraliśmy 28:26.

Na początku kolejnej partii znów zagrywką nękał nas Perazzolo i Włosi wygrywali 4:2, ale potem znakomita gra polskiego zespołu blokiem pozwoliła wyrównać a następnie objąć prowadzenia. Tuż przed przerwą techniczną wystraszony bloku Perazzolo uderzył w aut i było 8:5 dla biało-czerwonych.

Potem Polacy pewnie utrzymywali przewagę, a po błędzie w ataku Cristiana Savaniego jeszcze powiększyli ją do pięciu "oczek" (16:11). Włosi zbliżyli się co prawda na 17:15, ale biało-czerwoni szybko odpowiedzieli im dobrym blokiem i znów uciekli na pięć punktów (20:15). W końcowych fragmentach jeszcze tradycyjnie swoje zagrywką zrobił Perazzolo, ale w końcu się pomylił i później Polacy nie mieli już kłopotów z wygraniem seta. Skończyło się na 25:20 i w całym meczu doprowadziliśmy do remisu.

Tie-break rozpoczęliśmy od potrójnego bloku na Alberto Cisolli, ale potem to rywale objęli prowadzenie 3:2. Dwa kolejne bloki Włochów na Robercie Pryglu pozwoliły im zdobyć dwupunktową przewagę (7:5). Potem słabo graliśmy w ataku, rywale dobrze bronili i grali blokiem. Gdy zatrzymali Sebastiana Świderskiego przegrywaliśmy już 6:12. W ostatniej akcji meczu "Świder" ze środka drugiej linii uderzył w aut, skończyło się na 9:15 i 2:3 w całym meczu.

Polacy zakończyli Mistrzostwa Europy na 11. miejscu.

ME siatkarzy 2007, Grupa F, Moskwa
Polska - Włochy 2:3 (23:25, 23:25, 28:26, 25:20, 9:15)

Polska: Paweł Zagumny (3), Robert Prygiel (17), Michał Winiarski (17), Sebastian Świderski (17), Łukasz Kadziewicz (11), Daniel Pliński (12), Piotr Gacek (libero) oraz Michał Bąkiewicz, Wojciech Grzyb, Bartosz Kurek.

Włochy: Valerio Vermiglio, Alessandro Fei (1), Alberto Cisolla (22), Cristian Savani (19), Luigi Mastrangelo (10), Luca Tencati (10), Alessandro Farina (libero) oraz Lorenzo Perazzolo (20), Giordano Mattera (1), Matej Cernic